Codziennie mijamy mnóstwo osób. Spotykamy ich w pracy, kinie
itd. W większości, nie jesteśmy w stanie wnikać w to, jaką kto jest osobą.
Stereotypy poniekąd ułatwiają nam życie. Idziemy na skróty: Ta ruda, to na
pewno fałszywa. Blondynka - nieziemsko głupia!!! I tak nie dajemy szansy sobie
i innym, być może na ważne dla nas znajomości. Obraz kobiety jaki sobie
stworzyliśmy jednak pozostaje. Czy warto zatem walczyć z tymi utartymi
schematami? A może iść w innym kierunku? Utwierdzać ludzi w przekonaniu, że
jesteśmy takie jakimi nas widzą, wiedząc jednocześnie, że postrzegania naszej
osoby jest zupełnie mylne, i nie takie? Przecież kto ma wiedzieć, jakie
jesteśmy, ten wie?
Nasze widzenie to jedno, próby zmiany itd., ale reklamy… Tak
to one niweczą te wszystkie zabiegi zmian wizerunkowych. W bardzo wielu
przekazach reklamowych, pokazane jesteśmy jako (delikatnie mówiąc) mało
rozgarnięte istotki... Spójrzmy chociażby na ten spot:
no tak… Niezbyt ogarnięta Blondynka… i która mądrzejsza?
Tak, tak: Blond kontra Brunetka… konflikt od wieków, który nigdy NIE ZOSTANIE ROZSTRZYGNIĘTY na
korzyść żadnej ze stron (może to i lepiej) : ) Niemniej jednak, o czym kolor
włosów ma świadczyć? Przecież ten niczego nie wyznacza… Jednak każde głupie
sytuacje, przypisuje się jasnowłosym – „no tak blondynka”.. i nagle zdarzenia, przestają
nas dziwić… Kawałów przecież, na nasz temat jest niezliczona miara. Nie ukrywajmy – niektóre z nich naprawdę są
świetne ;D… (NIE O TYM JEDNAK MIAŁYŚMY PISAĆ ;))
Kolejny spot – hmm… taaaak ;D czy trzeba coś komentować?
Reklamodawcy często muszą przerysować czyjś obraz, zrobić z niego niemal
karykaturę, po to tylko, by przekaz był… CHWYTLIWY. W końcu, każdy z nas
doskonale wie, jakie zadanie ma wypełniać reklama.
Tak myślimy: Czy OBRAZ KOBIETY BLONDYNKI jest, aż tak niekorzystny? Od
lat obśmiewana, zaszufladkowana jako: głupia, pusta, dla której liczy się tylko
zabawa itp…. Przykłady te, mówią, że tak – trochę może mniej poważnie, podchodzą
do nas na początku osoby, które poznajemy (jakaś ich część). Do momentu
oczywiście, w którym poznają nas takimi jakimi jesteśmy – nie powierzchownie. Jest też ta druga strona – z jej perspektywy patrząc, mamy NIEKIEDY trochę łatwiej… np. nieraz uda nam się nie zapłacić
mandatu, bo policjant, i tak machnie ręką: „a niech jedzie, co mi tam” ;p.. itp. itd… Bez względu jednak na ilość plusów/minusów, trzeba
mieć dystans do siebie, i świata. Brać z przymrużeniem oka, każdy stereotyp (nie
sugerować się nim) - bawmy się tym co słyszymy. Po prostu róbmy swoje! Bądźmy
takie jakie chcemy, bez zastanawiania się w kółko, jak inni to ocenią. Każdy popełnia
błędy, palnie jakieś głupstwa (które później w gronie znajomych krążą jako anegdoty latami :D
), ALE kolor włosów nie ma z tym ABSOLUTNIE niczego wspólnego…
odSTEREOTYPUJMY SIĘ i
już!!! J)))
Zgadzacie się? Bo My
– dwie jasnowłose ;D… zdecydowanie tak:) Pozdrawiamy cieplutko!!!
- Czym jest piękna blondynka?
OdpowiedzUsuń- Rajem dla oczu, piekłem dla duszy i czyśćcem dla kieszeni
Nie ocenia się po pozorach - macie rację!!!
OdpowiedzUsuńdla mnie każda kobieta jest wartościowa - nie kolor włosów o tym przesądza.
OdpowiedzUsuńBlondynki są fajne!!!
OdpowiedzUsuńpozory mylą, a stereotypami nie powinno kierować się w życiu.
OdpowiedzUsuń